MIEJSCE DO NAUKI
Na naszą naukę ma wpływ również to, w jakich warunkach się uczymy. Zauważmy, że są sale wykładowe czy szkolne, w których jest nam łatwiej się skupić, a inne działają na nas zniechęcająco lub nawet irytująco.
Pierwsza rzecz: oświetlenie
Wiadomo, że biurko powinno stać obok okna, a lampka – po lewej stronie. Jednak bardzo ważne jest też natężenie światła i jego rodzaj. Odpowiednie oświetlenie ma ogromny wpływ na to, jak nauka wchodzi nam do głowy. Naukowcy Jago i Tanner z University of Georgia przeprowadzili w 1999 roku badania nad wpływem światła na poziom koncentracji dzieci w wieku szkolnym. Okazało się, że uczniowie pracujący w dobrze oświetlonej klasie uzyskiwali lepsze oceny niż ci, których miejsce nauki było słabiej oświetlone. Słabe oświetlenie podczas nauki co prawda nie niszczy nam tak bardzo wzroku, ale za to osłabia możliwości mózgu do przyswajania nowych informacji. Im dłużej musimy uczyć się w takich warunkach, tym wolniej pracuje nasz mózg. Dlaczego tak się dzieje? To proste. Im słabsze oświetlenie, tym więcej wysiłku wymaga przeczytanie informacji, których po prostu dobrze nie widzisz. Inne badania udowodniły, że sztuczne jarzeniowe światło działa na uczniów rozpraszająco, a łagodniejsze, zbliżone do naturalnego – poprawia i poziom koncentracji, i zaangażowanie w naukę. Pójdźmy dalej. Jeszcze inne badania dowodzą, że jeżeli uczymy się czy pracujemy przy świetle naturalnym, jesteśmy o 25% bardziej produktywni niż gdybyśmy pracowali przy sztucznym oświetleniu – wtedy o tej samej porze bylibyśmy po prostu zmęczeni. Przy niewystarczającej dawce światła, ale też przy sztucznym oświetleniu, poziom kortyzolu w organizmie spada, więc czujemy się śpiący, a po dłuższym czasie bardziej zestresowani. Jeżeli tylko się da, ucz się przy naturalnym świetle. Jeżeli to niemożliwe, zadbaj, żeby pokój był dobrze oświetlony ciepłym, łagodnym światłem. Oprócz lampki na biurku włącz też górne oświetlenie. Generalnie, im jaśniej, tym lepiej. Tylko w żadnym wypadku nie używaj jarzeniówek!
Później podkręć kaloryfer
Oczywiście zimą. Serio. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że zimno jest zdrowsze. Wiadomo, niskie temperatury leczą, w zimnie wolniej się starzejemy i lepiej nam się śpi. Okazuje się jednak, że niska temperatura wcale nie poprawia naszej intelektualnej wydajności! W pewnej firmie ubezpieczeniowej na Florydzie profesor Alan Hedge z Uniwersytetu Cornella przeprowadził badania nad wpływem temperatury w biurze na efektywność pracy. Co się okazało? Że przy temperaturze w okolicach 20 stopni Celsjusza pracownicy popełniali o 44% więcej błędów niż przy temperaturze – jak się okazuje – optymalnej, czyli 25 stopni. Nie chodzi tylko o to, że czujemy dyskomfort, kiedy jest nam zimno. Zużywamy wtedy sporo energii na to, żeby się ogrzać, a tym samym mniej energii zostaje nam na koncentrację i pomysłowość. Inna rzecz, że po prostu lubimy ciepło. W innym eksperymencie ludzie mieli dotykać przedmiotów ogrzanych albo schłodzonych, a później odpowiedzieć na pytania dotyczące pracodawcy. Opinie tych, którzy dostali ciepłe przedmioty, również były znacznie cieplejsze, w dodatku mówili o znacznie większej satysfakcji z pracy. Tak działa nasz mózg – trudno mu rozgraniczyć bodźce fizyczne i psychiczne, dlatego je czasami łączy i dlatego fizycznie odczuwane ciepło pozytywnie wpływa na nasz nastrój, motywację i efekty pracy. Jeżeli jeszcze nie zaczął się sezon grzewczy, a tobie jest zimno, zaopatrz się w ogrzewacz do rąk albo weź gorącą kąpiel – od razu będzie ci się lepiej uczyło!
Posprzątaj biurko
To niby oczywiste. Potrzebujesz sporo miejsca, żeby mieć gdzie pracować. Jeżeli na twoim biurku piętrzą się stosy książek, papierów i połamanych ołówków, straszną ilość czasu zmarnujesz na znalezienie tego, co akurat teraz jest ci potrzebne. Poza tym bałagan na biurku rozprasza cię i odrywa od nauki, a na dodatek ogrom rzeczy przytłacza i przypomina ci o tym, jak dużo pracy jeszcze cię czeka. Nie stresuj się niepotrzebnie. Za każdym razem, kiedy robisz sobie przerwę w nauce, przeznacz chwilę na uprzątnięcie biurka. To niewielki wysiłek, który znacznie poprawi jakość twojej pracy.
Usuń rozpraszacze
Jedno zdjęcie, które szczególnie lubisz, może zostać. Jednak pół biurka zastawionego zdjęciami rodziny, przyjaciół i zachodzącego słońca to zdecydowanie za dużo. Zamiast się uczyć, będziesz marzyć o kolejnych wakacjach. Usuń z biurka wszystkie rzeczy, które nie są związane z tym, co akurat robisz. Rozpraszać mogą cię nie tylko zdjęcia, notatki i bibeloty, ale też – a może przede wszystkim – twój smartfon. Na czas nauki wyłącz w nim dźwięk i zostaw gdzieś poza zasięgiem wzroku (i ręki). Inaczej pokusa będzie zbyt silna, cały czas będziesz sprawdzał facebooka, snapa, maila, czytał i odpisywał na wiadomości i na pewno nie skoncentrujesz się na nauce, a za to stracisz strasznie dużo czasu. Tak, wiem, twój telefon ma pewne niezbędne do pracy funkcje, ale zdradzę ci sekret – w pracy mogą ci pomóc przedmioty, które nie są połączone z Internetem. Na czas nauki wróć zatem do oldschoolowego budzika, kalkulatora i słownika w wersji papierowej. W ostateczności włącz w telefonie tryb samolotowy.
Zorganizuj się
Na posprzątanym biurku masz dużo miejsca – ustaw tam wszystko, co będzie ci potrzebne: przybornik z długopisami, ołówkami, zakreślaczami, temperówką, gumką, książki, wodę i tak dalej. Przygotuj się do nauki tak, żebyś nie musiał się odrywać od pracy za każdym razem, kiedy zachce ci się pić. Nad biurkiem powieś tablicę korkową albo magnetyczną z listą zadań do wykonania i ważnymi notatkami. Ale uważaj – na bieżąco usuwaj z niej to, co już zrobiłeś. Inaczej będziesz miał przed oczami obklejoną karteczkami ścianę, na której nic nie da się znaleźć. Porządek przede wszystkim!
Zajmij się jedną rzeczą
Jeżeli wyznaczyłeś sobie miejsce do nauki, niech ono służy tylko do tego – podczas pracy nie zajmuj się niczym innym. Wielozadaniowość jest mocno przereklamowana. Tobie chodzi o to, żeby uczyć się skutecznie, w miarę bezboleśnie i poświęcać na to jak najmniej czasu. Szanuj swój czas. Kiedy się uczysz, nie oglądaj telewizji, nie rozmawiaj przez telefon, ani nie śpiewaj. Jeżeli muzyka pomaga ci się skupić, włącz sobie coś spokojnego i najlepiej bez wokalu. Jeśli jednak nie wyobrażasz sobie życia bez disco polo, puść piosenki, które słyszałeś już milion razy – nie będą tak bardzo pochłaniały twojej uwagi. Staraj się też nie trzymać pod ręką żadnych przekąsek. Kiedy jesteś czymś zajęty, możesz bezwiednie sięgać po jedzenie i stracić kontrolę nad tym, ile kalorii pochłaniasz. Jeżeli już musisz coś przegryzać, odpuść sobie chipsy i słodycze, a przygotuj porcję suszonych owoców, orzechów i warzyw, których tak łatwo nie przedawkujesz. Idealnie byłoby, gdybyś robił sobie krótką przerwę na jedzenie albo filiżankę herbaty – idź do kuchni, zjedz, odpocznij chwilę i wróć do nauki ze świeżym umysłem.
Przygotuj miejsce, które motywuje do nauki
Postaw albo powieś nad biurkiem coś, co zachęci cię do nauki. Sam wiesz najlepiej, co cię motywuje: to może być rodzinne zdjęcie, obraz z kojącym widokiem, plakat z życiowym mottem, widokówka z miejsca, do którego pojedziesz, jeżeli dobrze zdasz egzaminy, plakat twojego idola. Ważne, żeby pozytywnie działało na twoją motywację. Ale pamiętaj, nie przesadź – kiedy obwiesisz ścianę całą serią różnokolorowych obrazków, zamiast motywować, będą cię ciągle rozpraszać. Jeżeli masz taką możliwość, zadbaj o odpowiedni kolor otoczenia. Barwy takie jak niebieski, zielony czy fioletowy wprowadzą cię w stan spokoju i równowagi, a czerwony, żółty i pomarańczowy, co prawda pobudzą cię do działania, ale możesz się przy nich czuć zdenerwowany czy poirytowany. Nie tylko kolory, ale też zapachy mogą wpływać na nas w określony sposób. Zapachy cytryny, cynamonu, lawendy, jaśminu czy mięty poprawiają i nastrój, i wydajność. Pomyśl więc o użyciu olejków eterycznych albo zapaleniu świecy zapachowej. Zamiast ślęczeć bez końca nad biurkiem zawalonym książkami, rozejrzyj się i pomyśl, co mógłbyś zmienić. Może wystarczy tylko podnieść rolety? Warto krytycznie podejść do swojego środowiska pracy i zmienić choćby jedną małą rzecz. A Twoje wyniki mogą zwiększyć się o 25% nawet przez tę jedną małą rzecz.